
Ponad sto atrakcji, osiem stref tematycznych, inspirujące warsztaty i wspólne pomaganie – tak wyglądał dzisiejszy Lubelski Piknik Naukowy w hali Targów Lublin.

Choć wrześniowa aura bywa kapryśna, tym razem nikomu nie przeszkodziła – wydarzenie zorganizowano pod dachem. Od rana do hali przy ul. Dworcowej napływały tłumy mieszkańców Lublina i okolic. Każdy znalazł coś dla siebie: dzieci, rodziny, seniorzy, a także studenci i pasjonaci nauki.
Tegoroczną nowością na Lubelskim Pikniku Naukowym były strefy tematyczne, które zastąpiły tradycyjne stoiska uczelni i instytucji. Dzięki temu odwiedzający mogli intuicyjnie odkrywać dziedziny, które najbardziej ich interesują.
Dużym zainteresowaniem cieszyła się strefa „Zdrowie i aktywność”. Największą atrakcją okazała się makieta jelita grubego w wersji 3D.
– To model z dziewięcioma różnymi schorzeniami, powstały we współpracy z lekarzami, którzy dostarczali nam zdjęcia. To świetna, interaktywna forma edukacji – wyjaśniał Robert Małkowski z Fundacji Stoma Life.
Na sąsiednim stanowisku można było poznać zasady profilaktyki chorób kobiecych, a także sprawdzić techniki dentystyczne czy fizjoterapeutyczne.
– Mamy fantom piersi do samobadania, wykonujemy masaż twarzy, diagnozujemy skórę. Pokazujemy również, jak rozluźnić mięśnie przy tzw. „smartfonowej szyi”. Prowadzimy też pokazy resuscytacji – mówiła Magdalena Walczak z Akademii Nauk Społecznych i Medycznych w Lublinie.
Nie zabrakło również praktycznej nauki ratowania życia – chętni mogli dowiedzieć się więcej o terapii inhalacyjnej i przećwiczyć podawanie adrenaliny w przypadku wstrząsu anafilaktycznego.
Warsztaty, pasje i samorozwój
Odwiedzający chętnie zaglądali także do stref kreatywnych.
– Prowadzimy warsztaty robienia wiązanek z suchych kwiatów. Zainteresowanie jest ogromne – zarówno młodsi, jak i starsi chętnie tworzą własne kompozycje – opowiadał Rafał Syty ze Studenckiego Koła Naukowego Ogrodników Uniwersytetu Przyrodniczego, przyznając, że florystyka to dosyć niszowy, ale cieszący się coraz większym powodzeniem kierunek.
Ci, którzy zastanawiali się nad swoja przyszłością mogli porozmawiać o tym z doradcami.
– Łączymy rozwój osobisty z praktycznymi narzędziami planowania kariery. Uczestnicy mogą wykonać test predyspozycji, skonsultować CV i poznać techniki radzenia sobie ze stresem – tłumaczyła Julia Rusińska z UMCS.
W programie znalazła się także parada motocykli i samochodów, która przejechała przez centrum Lublina, wzbudzając zaintersowanie zarówno starszych jak i młodszych mieszkańców.
Piknik z sercem – pomoc dla Frania
Jednym z najważniejszych punktów wydarzenia była jednak Strefa charytatywna. Można tam było wylicytować koszulki z podpisami sportowców, obrazy i rękodzieło, a cały dochód przeznaczono na leczenie Frania Styły – chłopca chorego na dystrofię mięśniową Duchenne’a. Terapia genowa, która może zatrzymać rozwój choroby, kosztuje 16 milionów złotych.
– Chcemy wesprzeć rodziców Frania jak tylko możemy. Czasu jest coraz mniej, więc zebraliśmy wszystkie siły. Najmłodszych zapraszamy do wspólnej zabawy, a w zamian mile widziane jest wsparcie dla Frania – podkreślała Anna Szczypa z Politechniki Lubelskiej.
Lubelski Piknik Naukowy to część Lubelskiego Festiwalu Nauki, którego XXI edycja potrwa do 19 września. W tym roku głównym organizatorem wydarzenia jest Politechnika Lubelska.
